wtorek, 23 kwietnia 2013


POGRZEB NA WSI

Na wsi dzieją się rzeczy, które Wam - miastowym nigdy się nawet nie śniły.

Mam dziś grobowy nastrój, będzie więc o pogrzebach. Chciałam nawet jakoś ten nastrój przełamać i napisać o weselach, ale potem pomyślałam sobie, że śmierć to jednak bardziej uniwersalny temat, w końcu pewnie nie wszystkich Was czeka ślub, a śmierć owszem.

Na wsi umiera się tak samo jak wszędzie indziej, no może częściej umiera się w domu. Ludzie chcą odchodzić wśród bliskich, w tak dobrze znanym sobie miejscu. Nawet po śmierci ich ciała przebywają w tym miejscu jeszcze jakiś czas, najczęściej około trzech dni. Coraz częściej korzysta się na wsi z usług zakładów pogrzebowych, jednak nadal normą jest samodzielne przygotowywanie zmarłych do ostatniej drogi.

W momencie śmierci w domu zatrzymuje się wszystkie zegary, zostają one uruchomione dopiero po pogrzebie. Najbliższe zmarłemu osoby przygotowują jego ciało do złożenia w trumnie, ciało zostaje umyte i ubrane w strój, często jest to ubranie dużo wcześniej zakupione na tę okoliczność (starsze osoby przykładają do przygotowania tego stroju wielką wagę). Zmarłemu zamyka się oczy, a wokół głowy zawiązuje chustkę lub bandaż, aby usta zmarłego nie otwierały się. Potem zmarły zostaje złożony w trumnie, trumna zostaje ustawiona w miejscu, w którym można utrzymać stosunkowo niską temperaturę, np. w  nieogrzewanym pokoju. Latem, pod trumną ustawia się często pojemniki (balie, wiadra) z zimną wodą, aby w naturalny sposób chłodzić powietrze wokół trumny. Trumna stoi w domu aż do pogrzebu, w tym samym domu mieszkają oczywiście cały czas pozostali domownicy.

Wieczorami do domu zmarłego przychodzi rodzina i sąsiedzi, przynoszą kwiaty, modlą się, śpiewają żałobne pieśni, tak dzieje się każdego dnia, aż do pogrzebu. W dzień pogrzebu znowu wszyscy zbierają się w domu zmarłego, do domu przyjeżdża również ksiądz, następuję wyprowadzenia ciała. Trumnę ze zmarłym niosą na ramionach jego najbliżsi, często również sąsiedzi i znajomi. Trumną odprowadza się do najbliższej figury lub krzyża, dopiero potem może ona zostać wstawiona do samochodu zakładu pogrzebowego, kiedyś była ona ustawiana na wozie konnym. Żałobnicy idą w kondukcie żałobnym i niosą kwiaty, uważają, aby żaden z kwiatów nie upadł na ziemię, wierzą bowiem, że kwiat, który upadnie, wróży kolejną śmierć w najbliższym czasie.

Msza żałobna w kościele i uroczystości pogrzebowe na cmentarzu nie różnią się od tych, które znacie.